Piotr Werwinski

Pilchowice, Poland

pięknie z zewnątrz, okropnie w środku

Być może słyszeliście, że ludzie odchodzą od Boga i od Kościoła. Często dzieje się tak z powodu pewnych ludzi, których w kościele spotykają, którzy to zamiast przyciągać do Boga od Niego odpychają. Ja byłem takim człowiekiem.

 

W ewangelii wg św. Mateusza czytamy słowa Pana Jezusa, które wypowiedział do pobożnych, ale obłudnych faryzeuszy: “Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Bo podobni jesteście do grobów pobielanych, które z zewnątrz wyglądają pięknie, lecz wewnątrz pełne są kości trupich i wszelkiego plugastwa.” (Mt 23,27)

 

Łatwo nam dzisiaj wyobrazić sobie taki obraz: piękna granitowa płyta grobu, słoneczny dzień, świeżo ścięte kwiaty i płonące znicze, a wewnątrz smród i zgnilizna rozkładającego się ciała. Tak właśnie wyglądało moje życie. Z zewnątrz wyglądało pięknie: nigdy nie piłem, nie paliłem i nie przeklinałem i wszyscy mówili: O Piotr taki grzeczny! Ale od czasu do czasu pokrywa od grobu się uchylała i wtedy ludzie mówili: Piotr, ty coś takiego! I byli zdziwieni, a ja byłem zmartwiony, bo cały czas wiedziałem, że mam problem z grzechem, z którym nie umiem sobie poradzić.

 

Wtedy też Bóg był dla mnie bardzo ważny, ale zarazem bardzo odległy – doświadczałem Go jako potężnej, bezosobowej siły.

 

Tak trwało moje życie aż nie poszedłem na studia. Tam w akademiku spotkałem ludzi, którzy mówili o Jezusie inaczej – tak jakby znali go osobiście. Rozmawialiśmy o tym, co Jezus zrobił dla nas na krzyżu, jak umarł za grzechy każdego z nas i w jaki sposób możemy, na co dzień radzić sobie z naszymi grzechami. Zrozumiałem, że stoję przed decyzją czy powierzyć moje życie Jezusowi i zaprosić Go do mojego jako Pana i Zbawiciela. Zacząłem czytać Pismo św. I już po kilku tygodniach zdecydowałem się w krótkiej modlitwie zaprosić Chrystusa do mojego życia.

 

Po kilku miesiącach zauważyłem zmiany w moim życiu. Pan Bóg zaczął sprzątać w tym grobie, jakim było moje życie i zaczął mnie przemieniać. Ten proces trwa do dzisiaj. Druga istotna zmiana, jaka zaszła w moim życiu to, że teraz Jezus jest moim najlepszym przyjacielem, nie widzę Go i nie słyszę, ale doświadczam Jego obecności i wiem, że nigdy mnie nie zawiedzie. I właśnie takiej relacji z Chrystusem życzę każdemu z Was.

 

Od tego czasu Bóg używa mnie do przyprowadzania ludzi do Niego i do kościoła. Teraz moje życie ma sens i cel.

 

Jeśli mógł to zrobić ze mną, to z pewnością może to zrobić z każdym z Was.

 

— Read more —
Contact me Learn more about Jesus

Similar stories