Jezus dał mi odwagę by być sobą
Odkąd pamiętam miałem świadomość tego że Bóg istnieje. Wychowywałem się w religijnej rodzinie, co niedziele chodziłem do kościoła. Modliłem się rano i wieczorem. Dopóki byłem dzieckiem wszystko było ok, ale moje dzieciństwo niestety bardzo szybko się skończyło, bo mniej więcej w wieku 13 lat, zacząłem sięgać po alkohol, a z czasem po inne używki. Także z jednej strony był świat kolegów i imprez a z drugiej strony chodziłem do Kościoła, rodzicom starałem się nie robić problemów, w szkole nieźle się uczyłem. Pamiętam że wychodziłem z założenia ze wszystkiego trzeba w życiu spróbować, wyszaleć się za młodu a później kiedyś tam zacznę Boga traktować na serio. Taki okres kiedy żyłem w takich dwóch sprzecznych ze sobą światach trwał jakieś 5 lat. I w pewnym momencie zdałem sobie sprawę, że moje życie nie wygląda tak jakbym chciał. Koledzy i używki, widziałem ze to ma to na mnie zły wpływ. Chciałem to jakoś zmienić, miałem rożne postanowienia, ale kończyły się one na niczym.
Jak miałem 18 lat, znalazłem się w kościele na zwykłych szkolnych rekolekcjach i usłyszałem tam słowa ze Bóg mnie kocha i ze wyciąga swoja dłoń, jeśli mu zaufam to on zmieni moje życie. Nawet nie pamiętam dokładnie tych słów, ale wiedziałem ze Bóg mnie wzywa i stawia przed wyborem, czy chwycę jego dłoń czy nie. Miałem świadomość, że nigdy wcześniej nie traktowałem Boga całkiem na serio, nigdy nie był kimś najważniejszym dla mnie. I kiedy zacząłem myśleć czy mu zaufać, zaraz pojawiły się w mojej głowie obawy, że jak mu zaufam to będzie kazał mi zrobić coś czego ja zupełnie nie chce np. zostać księdzem albo ożenić się z dziewczyną która mi się nie będzie podobać, albo że stanę się jakimś ascetą albo dziwakiem. Ale mimo tych obaw, powiedziałem Bogu że niech się dzieje co chce, ja dłużej nie chce żyć na własną rękę, zrób coś z moim życiem, bo widzę ze sam nic nie mogę.
Po tej prostej modlitwie, coś jakby odblokowało się we mnie, i miałem poczucie jakby ktoś zdjął ze mnie wielki ciężar, ogarnął mnie pokój jakiego nigdy wcześniej nie doświadczyłem. Po tym wydarzeniu na wszystko spojrzałem inaczej, tak jakby z góry. wszystko zaczęło mi mówić o Bogu. Dziwiłem się sam sobie, czemu wcześniej tego wszystkiego nie dostrzegałem. Zacząłem też czytać Biblię i słowa te odbierałem jakby były pisane specjalnie do mnie. To co wcześniej wypełniało moje życie teraz nagle straciło dla mnie znaczenie, nie miałem już ochoty się upijać, czy sięgać po jakiekolwiek używki. Nie zależało mi już na tym co inni o mnie pomyślą i powiedzą. Jezus dał mi odwagę być sobą i żyć według własnych przekonań a nie tego czego inni ode mnie oczekują. To już 12 lat odkąd Jezus jest u mnie na pierwszym miejscu i jestem wdzięczny za to że On nadał mojemu życiu sens i cel.