Kimkolwiek jesteś...
Jestem siostra Anna, ze Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia świętego Wincentego a Paulo.
Moja historia spotkania z Bogiem jest całkiem zwyczajna, a może przez to, że tak zwyczajna jest taka niezwykła…
Był taki czas w moim życiu, kiedy wyjechałam z domu jako siedemnastoletnia dziewczyna. Zaczęłam pracować studiować, nowe znajomości, nowe obowiązki…
Można powiedzieć takie wielki WOW ! Nareszcie jestem wolna, mogę robić co chcę
i to co mi się podoba. Tak mi się przynajmniej wydawało.
Pomimo tego, że byłam otoczona gronem przyjaciół i pomimo tak intensywnego życia. Powoli jednak, zaczęła się wkradać samotność, zniechęcenie, byłam daleko od domu rodzinnego. Zaczęło rodzić się mnóstwo pytań, wątpliwości.
Czy Bóg naprawdę istnieje? Jeżeli jesteś to, gdzie się ukryłeś? Czy w ogóle istnieje jakaś sprawiedliwość na tym świecie? Jeżeli ty jesteś taki dobry to, skąd tyle zła na świecie? Dlaczego w tym wypadku zginęła matka, zostawiając trójkę dzieci?
Był to czas takiego buntu, niepokoju, lęku. Byłam pod każdy względem na NIE.
Pamiętam taki dzień, kiedy wyszłam na spacer, pogoda była przepiękna. I tak właściwie nie wiadomo kiedy zaczęły zbierać się chmury i zaczął padać deszcz. To nie była jakaś tam mżawka, ale ogromna ulewa. Do domu było daleko, zaczęłam biec i właściwie nie wiem dlaczego do kościoła. Weszłam do przedsionka i z nudów zaczęłam czytać ogłoszenia jakie tam wisiały. I kiedy już przeczytałam te wszystkie ogłoszenia, znalazłam wszystkie dziury w ścianach, to stanęłam i przez szybę zaczęłam patrzeć na tabernakulum. I tak stałam i stałam, patrzyłam i patrzyłam i zaczął wypełniać mnie taki pokój, poczułam taką radość i PEWNOŚĆ, ŻE OTO TU W TABERNAKULUM, JEST OBECNY I ŻYWY BÓG. Nie wiem jak długo tam stałam, wiem , że kiedy wyszłam deszcz już nie padał, świeciło słońce. Wyszłam, spojrzałam na ten świat, który mnie otacza i zachwyciłam się jego pięknem. Zaczęłam patrzeć na wszystko inaczej. Można to porównać do osoby, która wcześniej nie widziała, teraz po operacji wszystko ją zachwyca. Patrzyłam na wszystko jakby pierwszy raz, kolor kwiatów, kształt liści, ptaki, drzewa. Poczułam taką OGROMNĄ MIŁOŚĆ, że to wszystko dla mnie, że TEN BÓG TO JEST MÓJ BÓG, ŻE ON TROSZCZY SIĘ O MNIE, ŻE JEST BARDZO BLISKO MNIE. TO WSZYSTKO CO MNIE OTACZA TO Z MIŁOŚCI DO MNIE.
To jest taka radość, której nie da się opisać słowami, wyśpiewać, namalować
,,Dziękuję ci, żeś mnie tak cudownie stworzył, godne podziwu są Twoje dzieła’’.
Bóg wtedy powiedział mi JA JESTEM.
I tą pewność mam do tej pory. Mój Bóg to Bóg bliski I ON JEST.
Chcę ci powiedzieć, że kimkolwiek jesteś, cokolwiek robisz, gdziekolwiek mieszkasz, jakakolwiek byłaby historia twojego życia. Dla Boga jesteś najważniejszy na świecie Bóg cię kocha i troszczy się o ciebie. Tak właśnie o ciebie. Ty tylko musisz pozwolić Mu na to. Tylko tyle.