Ewa

Z przyszłością

                     Powoli zbliżając się do matury wiele osób pytało mnie (jak i pewnie każdego młodego człowieka zbliżającego się do końca Liceum) co zamierzam robić dalej. Było to dla mnie trudne pytanie, gdyż miałam problemy z nauką i w szkole, nie byłam zbyt ukierunkowana na żaden z przedmiotów. Miałam wrażenie, że wszystkie moje koleżanki i koledzy mieli już plan na siebie. Nie wiedziałam co robić. Jezus był moim ratunkiem, zawierzyłam mu siebie, swoje umiejętności których nie byłam wtedy  świadoma. Modliłam się do niego, aby pokazał mi co mam robić, jaki cel obrać, także by mnie poprowadził. Kilka miesięcy przed maturą, parę osób pochwaliło mój „szybki” szkic, który wykonałam gdzieś na marginesie zeszytu. Zaczęłam szkicować więcej i więcej, czytałam o tym w Internecie, następnie byłam na kilku lekcjach rysunku. Po maturze pojechałam już na egzaminy wstępne, a obecnie studiuję na kierunku artystycznym i właściwie zbliżam się do końca II roku. Idzie mi w tym kierunku coraz lepiej, rysuję portrety i maluję obrazy na zamówienie, odważyłam się założyć swoją stronę w Internecie. Często słyszę „Ewa masz naprawdę prawdziwy talent” jest to dla mnie ogromny komplement który motywuje mnie do dalszej pracy i przypomina o tym jak Jezus mi pomógł. Wiem, że muszę ten dar rozwijać, już śmiało mogę powiedzieć, że pomnożył on się ,w moim przypadku na inne dziedziny sztuki. Owszem nie jest tak kolorowo, spotykam się z krytyką, ale to chyba nieodłączna część sztuki jak i życia. Jednak na studiach nauczyłam się iść w swoim kierunku, przyjmować krytykę ale tą z której mogę coś wyciągnąć i która mnie coś nauczy. Nie biorę opinii innych do siebie, aż tak jak to robiłam wcześniej, wtedy bardzo przejmowałam się co inni sobie pomyślą o mnie, to zabijało moją pewność siebie. Wciąż się jej uczę jak również poczucia własnej wartości, gdyż zawsze byłam niczym nie wyróżniającą się dziewczyną ,czułam się przy innych naprawdę gorsza, każdy był ładniejszy, mądrzejszy, utalentowany, tylko nie ja. Teraz Jezus pomógł mi się docenić i nie zmarnuję tego. Wciąż to on wyznacza mi cele, pozostaje mi iść w ich kierunku z nim u mego boku.

— Read more —
Contact me Learn more about Jesus

Similar stories