Moj kontakt z Bogiem zakonczyl się tuż po pirrwszej Komunii Świętej...dzis wiem, ze oddalajac się od Boga oddałam się od samej siebie.Po śmierci rodziców wyjechalam z kraju, uciekalam od bólu i pustki w sercu.Pustki, ktora zaczelam zapelniac alkoholem, uzywkami, imprezami...moje zycie było iluzja, imitacja.Moim wiezieniem byl zwiazek niesakramentalny a kajdanami grzech.Kiedyś powiedzialam mojemu chlopakowi,ze gdy go zabraknie nie będę miała dla kogo zyc.Mialam tylko jego.Na pozór szczęśliwa a w srodku pusta i martwa.Czasem nie chcialam zyc...mysli samobojcze byly chlebem powszednim.Az..pewnej nocy we śnie uslszalam imię Jezus i ze On jest Panem.Uznalam Go w sercu za mojego Pana i nagle wszystko sie zaczęło zmieniać...Imprezy nie wchodzily w grę, przeslalam palic papierosy (palilam16 lat) o alkoholu i uzywkach nie bylo mowy.Zaczelam się modlić , chodzić regularnie do kosciola i przystapilam do spowiedzi.Chcialam byc wolna, żyć w czystości i poznawac Boga.3 tyg po mojej spowiedzi i powrotu do domu Ojca mój chłopak został zamordowany.A ja..zostalam sama, ale nie samotna.Bóg byl przy mnie.Jezus zjawił się w moim życiu kiedy Go najbardziej potrzebowałam.Gdyby nie On nie przezylabym tego. Jezus obdarzył mnie laska przebaczenia.Przebaczylam z swrca mordercy mojego chlopaka.Jestem wolna i mam dla Kogo żyć, ja zyje dla Jezusa.Bóg uratowal mi zycie i zapelnil pustkę w moim sercu-Sobą.Jestem Mu bardzo wdzięczna. On kazdego z nas szuka.Pozwolmy Mu na to i dajmy się kochac.S.Aurelia