Miłosz Bachórz

Brzyska, Poland

Odkryć miłość Boga.

 

Moje maski:

Jeszcze dwa i pół roku wstecz, prawda o tym, że Jezus jest blisko mnie i o tym że mnie kocha była dla mnie czymś obcym, zupełnie obcym. Byłem wówczas w połowie trzeciej klasy gimnazjum. W domu zachowywałem się dobrze, w szkole miałem dobrą opinię, nikt na mnie nie narzekał. Od pierwszej klasy gimnazjum chodziłem na spotkania KSM-u w mojej parafii, gdzie byłem otwarty i aktywny. To wszystko jednak, całe moje pseudo dobre zachowanie i bycie kościółkowym chłopcem to była jedna maska, którą zakładałem w odpowiednim miejscu i czasie

Prawda o mnie była inna, chociaż na zewnątrz wydawało się, że jestem całkiem dobrze poukładany to moja wewnętrzna duchowa relacja z Jezusem była mocno nadszarpnięta, właściwie jej nie było. Kiedy byłem w innym towarzystwie zachowywałem się zupełnie inaczej, po szóstej klasie podstawówki w moim życiu pojawił się alkohol i inne używki, do tego było jeszcze coś wcześniejszego, mianowicie moja nieczystość. Relacji z Jezusem nie było dlatego, że przez kilka lat nie wynzawałem tych moich grzechów na spowiedzi, przyjomawłem świętokradzko Euchastystię.

Utwierdzanie się w kłamstwie.

Uważałem, że nie muszę mówić wszystkiego, że dla Jezusa to nie jest ważne czy spowiadam się ze wszystkiego czy nie, a na koniec wszystko sprowadzało się do lęku o moją opinię u kapłana, który mnie zna, lub o jego reakcję na moje grzechy.      Z biegiem czasu, mimo że zewnętrznie byłem cały czas dość blisko Kościoła to wewnątrz pogłębiało się moje fałszywe postrzeganie Boga, miałem wrażenie, że Bóg chce mnie ukarać, bałem się do Niego zbliżyć.

Życie stało na głwoie, Bóg je uzdrowił i postawił na nogach

W styczniu 2014, można by rzec przypadkiem znalazłem się na Zimowisku KSM w Rzeszowie, czyli rekolekcjach dla młodzieży. Jadąc tam zupełnie nie wiedziałem na co się piszę, ale to właśnie tam po raz pierwszy usłyszałem, że Bóg kocha mnie mimo mojego grzechu, że On chce mnie obdarzać swoją miłością mimo moich słabości, że muszę być odważny i oddać Mu to co mnie od Niego oddziela.

Umiera stary człowiek:

Te słowa, świadectwo młodych ludzi zakochanych w Bogu i doświadczenie wspólnoty ludzi młodych, którzy gromadzą się wokół Jezusa Chrystusa wewnętrznie mnie złamało.

Początek nowego i poznanie Boga:

Po tych rekolekcjach po raz pierwszy od kilku lat ważnie się wyspowiadałem i przyjąłem Jezusa w Eucharystii. Przez to doświadczenie poznałem Boga, takim jakim jest naprawdę, że jest MIŁOŚCIĄ i że w Swojej miłosiernej miłości mi przebacza.

Jezus działa w życiu, on je uzdrawia !

Dzisiaj moja relacja z Bogiem jest bliższa, Jezus wciąż mnie z czegoś uzdrawia, daje swoją łaskę, dziś wiem, że nic w moim życiu nie było przypadkowe. Od tamtego czasu moje bycie blisko Jezusa we wspólnocie Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży pozwoliło mi przyjąć Go jako mojego jedynego PANA i zbawiciela, nauczyło mnie też uwielbiać Go w tym co po ludzko trudno mi zaakceptować i dziękować. 

                                                   CHWAŁA PANU !

— Read more —
Contact me Learn more about Jesus

Similar stories