Koniec Świata
Był późny wiosenny wieczór, siedziałem w swoim pokoju patrząc się w ścianę. W tle jak co dzień leciało radio. Nic nie zapowiadało tego, że za niedługo moje życie kompletnie się zmieni. aa
Kim jestem?
Byłem zwykłym nastolatkiem. Nie potrafiłem odnaleźć się w nowej szkole, w nowym środowisku. Starałem się robić wszystko żeby inni mnie zauważyli i zaakceptowali. Nic z tego, ciągle byłem chłopakiem z małego miasteczka, który nic nie umie. Nie miałem nikogo z kim mógłbym porozmawiać o swoich problemach, czułem się zupełnie sam. Nazywałem się Chrześcijaninem, chodziłem do kościoła… czegoś jednak brakowało.
Niemożliwe
Nagle kątem ucha w radiu usłyszałem coś, co przykuło moją uwagę: “pożegnajcie się z rodziną i przyjaciółmi, jutro będzie koniec świata”. Co? Koniec świata? Jasne… Znów jakiś pseudo prorok przepowiadał wielką zagładę. Od dziecka czytałem Biblię i wiedziałem, że nikt nie wie kiedy świat się skończy. Wie o tym tylko sam Bóg. Nie miałem więc złudzeń, że to po prostu bzdura i że nie mam się o co bać. Myślami wróciłem do tego, co czeka mnie następnego dnia.
Co jeśli…
Po chwili jednak myśl o końcu świata powróciła. “Co jeśli świat naprawdę się skończy? Co jeśli świat się nie skończy ale potrąci mnie samochód, lub z jakiegoś innego powodu umrę? Co będzie ze mną po śmierci?” Pytania mnożyły się w głowie. Strach jak nigdy dotąd opanował mnie i nie chciał puścić. To była najgorsza noc w moim życiu, noc której nie przespałem modląc się do Boga żeby jeśli istnieje zrobił coś, zmienił mnie i zabrał strach, dał sens życia. Bałem się śmierci, ale jeszcze bardziej bałem się życia w samotności, pozbawiony akceptacji innych. Tylko Bóg mógł mi pomoc.
Odpowiedź…
Bóg na moje modlitwy odpowiedział bardzo szybko. Następnego dnia Koleżanka z klasy zaprosiła mnie na mała grupkę modlitewną w szkole podczas długiej przerwy. Zacząłem znów czytać Biblie i modlić się. Kilka tygodni później pojechałem na obóz, na którym zrozumiałem, że sam nie jestem w stanie zmienić swojego życia, że może to zrobić tylko Bóg. Zrozumiałem też jak bardzo On mnie kocha i że akceptuje mnie takim jakim jestem. Oddałem Bogu swoje życie i postanowiłem razem z nim spędzić resztę swoich dni.
Życie z Bogiem
Dzięki relacji z Bogiem dziś moje życie zupełnie inaczej wygląda. Nie jest pozbawione problemów, tak jak inni zmagam się z życiowymi wyzwaniami, porażkami. Bóg dał mi jednak spokój, poczucie własnej wartości i sens życia. Zabrał strach i kompleksy. Dzięki Bogu mam cudowną rodzinę, przyjaciół, poczucie przynależności i bycia potrzebnym. Teraz już nigdy nie jestem sam!
Jeśli moje zmagania przypominają ci coś z twojego życia, jeśli nie masz pewności gdzie spędzisz życie po śmierci… jeśli czujesz się samotny, nieakceptowany lub nie kochany… Wiedz, ze Bóg bardzo cię kocha, może zmienić twoje życie i dać ci prawdziwe szczęście. Jeśli chcesz o coś zapytać lub po prostu porozmawiać to zachęcam do kontaktu ze mną.