Paweł Zdziarski

Ciechanów, Poland

Z Maryją do Jezusa

Moja droga do poznawania Chrystusa i Jego działania w moim życiu jest przepełniona wieloma niezwykłymi zdarzeniami, chociaż żadnego z nich od początku tak naprawdę nie doceniałem. Dlatego też żadne z nich nie było jakimś wielkim przełomem w mojej wierzę. Często głoszeniu świadectwa towarzyszy taki moment w życiu, który zmienia je o 180 stopni. U mnie jest inaczej. Moja relacja z Bogiem jest budowana raczej na zasadzie pewnej ewolucji i stopniowego dojrzewania w wierze.

Jednym z momentów, który zacząłem doceniać po latach, było wstąpienie do wspólnoty. Pierwszy raz miało to miejsce w Niepokalanowie w 2006 roku. Był to dla mnie czas trudnych doświadczeń. Straciłem wówczas ukochanych dziadków, a moja mama miała problemy ze zdrowiem po wypadku samochodowym. Jednak przystąpienie do Rycerstwa Niepokalanej dało mi wówczas wiele nadziei. To był też ważny krok w moim życiu duchowym. Zacząłem przez nie iść z Maryją za rękę. To Ona - Najlepsza Matka - stała się dla mnie najprostszą drogą do Chrystusa, jak głosi hasło Rycerstwa Niepokalanej. W mojej obecnej wspólnocie - Ruchu Rodzin Nazaretańskich, ten rys Maryjny jest również bardzo widoczny.

Dość trudnym czasem było liceum, które niosło za sobą wiele pokus. Człowiek chciał się wyszumieć, imprezować. Ale Pan Bóg czuwał nade mną i postawił na mojej drodze wielu Jego świadków, dzięki którym wytrwałem. Byli to wspaniali księża, ale także moi rówieśnicy. W trzeciej klasie postanowiłem spełnić moje marzenie z dzieciństwa i poszedłem do seminarium.

Po trzech latach odkrywanai powołania, zauważyłem, że moje serce jest nadal pełne wątpliwości. Zrobiłem sobie rok urlopu, a następnie zabrałem dokumenty. Dziś jestem studentem UKSW w Warszawie, ale nie zamykam przed sobą żadnej z dróg. Nauczyłem się odnajdywać Boga w moich wątpliwościach i codziennych zmaganiach. Jest to o wiele trudniejsze, niż odkrywanie Go we wspólnocie czy na Eucharystii. Wciąż błąkam się z myślami, czym będę się zajmował w przyszłości, czy mam wrócić na drogę kapłańską, a może iść w życie świeckie? Pisząc to świadectwo, nie wiem tego. Wiem za to, że Jezus Chrystus jest ze mną i gdziekolwiek będę, On mnie nie zostawi. Dziękuję Ci, Boże!

 

— Read more —
Contact me Learn more about Jesus

Similar stories