Całkowite zaskoczenie
To było w sierpniu. Szedłem wtedy z pielgrzymką do Częstochowy. W południe zatrzymaliśmy się aby przeżyć Mszę Świętą. Byłem zmęczony więc cieszyłem się tą przerwą. Pomyślałem sobie, że przynajmniej się trochę wyśpię na w czasie kazania. Jak pomyślałem, tak też chciałem uczynić. Po ewangelii położyłem się wygodnie na trawie i myślałem, że te kilkadziesiąt minut będzie dla mnie. Okazało się, że było zupełnie inaczej…
Tego dnia homilię głosił misjonarz z Afryki. To co mówił nie dało mi spać. Nie jestem teraz w stanie powiedzieć o szczegółach jego opowieści. Ale wiem jedno – wewnątrz mnie pojawiło się silne przekonanie – to jest to, to jest dla ciebie, bycie misjonarzem. Nie bardzo wiedziałem jeszcze o co chodzi ale to był początek.
Zaczęło do mnie docierać, że wtedy na tej łące Bóg skierował do mnie jasne przesłanie – masz zostać misjonarzem. Ciekawe, że to przesłanie wcale nie spowodowało, że się przestraszyłem, ale jeszcze bardziej zachciało mi się żyć. Wstąpiła we mniej jakaś radość, entuzjazm, energia, chęć poszukiwania co znaczy dla mnie osobiście to przesłanie. Wcale nie było dla mnie od razu oczywiste co mam robić, ale zacząłem szukać. To wszystko wydarzyło się w sierpniu 1989 roku.
Dzisiaj jestem księdzem, żyję i pracuję we wspólnocie redemptorystów, której celem jest ewangelizacja.
Najciekawsze jest to, że tamtego popołudnia na łące nie było to jednorazowe przesłanie. Bóg mnie zaskakuje nieustanie.
Od tamtego czasu wiele razy Bóg przypominał mi, że jest i nie zostawia mnie samego. Bóg dodawał i dodaje mi odwagi, entuzjazmu, zapału i sił do tego, aby marzyć i spełnia te marzenia.
Zwykle jest to w sytuacjach i miejscach, w których najmniej bym się tego spodziewał. I to jest niesamowite, ponieważ Jego plany przewyższają moje plany. Przecież On jest Bogiem.
Na zakończenie opowiem jeszcze jedną z ostatnich zaskakujacych historii. Modliłem się o ludzi, z którymi moglibyśmy prowadzić ewangelizację. Bóg przecież powiedział mi, że mam ewangelizwować. Modlitwa trwała 3 lata. Pewnego dnia otrzymałem telefon z informacją, że jest wspólnota, która szuka księdza chętnego zaangażować się w ewangelizację. Odpowiedziałem: super, bo ja szukam ludzi którzy chcą ewangelizować. W taki sposób zaczęło się wspólne dzieło Szkoły Nowej Ewangelizacji „Sursum Corda” i wspólnoty "Redemptor".
Bóg nie zostawia nas samych. On jest wierny i daje nam wszyskto co jest potrzebne do tego, abyśmy mogli zrealizować, to czego chce od nas. Mówi nam o tym codziennie i to w sytuacjach, które czasami mogą zaskakiwać. Ale to właśnie jest niesamowite w relacji z Bogiem.
Pozwól się zaskoczyć i poprowadzić przez Niego…