Mieszko

Warszawa, Poland

Zmagania codzienności

Jeśli miałbym wybrać najważniejszą rzecz w moim codziennym przeżywaniu wiary, to byłaby to wola walki z własnymi słabościami. A w zasadzie jej źródło – nadzieja i radość. Nie są to moje naturalne cechy osobowości - odkryłem ich piękno w chrześcijaństwie.

 

Jakby to u mnie było gdybym nie poznał Boga? Pewnie niespokojnie szukałbym recepty na spełnienie. Być może moje poglądy byłyby bliskie ideologii sukcesu, siły przekonań, doskonalenia w przeświadczeniu, że wszystko mogę, jeśli się odpowiednio postaram. Ale to nieprawda, wszytkiego nie mogę, absolutu sam z siebie nie osiągnę. A upadki z większej wysokości zawsze bolą bardziej. A może miałbym większy problem z akceptacją samego siebie, przez to co mi się nie udaje, szukał pomocy w psychologii? Nie wiem, gdybanie.

 

To co wiem i czym żyję to myśl, że Bóg miłuje mnie już teraz – takim jakim jestem. Nie muszę stawać się kimś innym, nie muszę zasługiwać na Jego akceptację. Chcę być lepszy, choć trochę do Niego podobny ze względu na Jego dobroć. Z moimi słabościami, nałogiem i egoizmem walczę dla Boga i z Bogiem. Z wdzięczności i z nadzieją życia z Nim w Niebie.  

— Read more —
Contact me Learn more about Jesus

Similar stories