Mam na imię Kasia i mam 22 lata. Bóg był zawsze obecny w moim życiu, bo wychowałam się w katolickiej rodzinie, ale nie doświadczałam Bożej miłości, bo nie miałam z Bogiem żywej relacji, tak naprawdę nie znałam Go.

Zaczęło się to zmieniać, gdy okazało się, że nie potrafię sama stawić czoła trudnościom, które pojawiły się w moim życiu. Kiedy w małej wiejskiej miejscowości skończyłam gimnazjum z bardzo dobrymi wynikami i poszłam do liceum do Lublina, gdzie był wysoki poziom, nagle okazało się, że nie jestem tak dobra, jak mi się wcześniej wydawało. Moje oceny znacznie pogorszyły się. Mimo że wkładałam w naukę dużo sił, nie było widać efektów mojej pracy. To był dla mnie trudny czas, bo czułam, że to wszystko jest ponad moje siły. Zaczęłam bać się o swoją przyszłość.  Zmieniając szkołę, zmieniłam także miejsce zamieszkania i pozostawiłam wszystkich znajomych, środowisko, w którym żyłam i nie miałam kogoś kto mógłby być dla mnie wsparciem, czułam się bardzo samotna.

Kiedy byłam w drugiej klasie liceum, koleżanka zaprosiła mnie na spotkanie pewnej wspólnoty. Tam zaczęłam stopniowo poznawać Jezusa, doświadczać tego, jak bardzo jestem przez Niego kochana. Zapragnęłam mieć prawdziwą relację z Jezusem, który każdego dnia troszczy się o mnie. Zrozumiałam, że nie muszę się bać o swoją przyszłość, bo moje życie jest w najlepszych rękach, rękach Boga, dla którego nie ma rzeczy niemożliwych. Zyskałam też wielu wspaniałych przyjaciół doceniających to kim jestem i będących niesamowitym wsparciem.

Dziś jestem na studiach, które nie są dla mnie łatwe, ale w tej mojej codziennej walce z różnymi trudnościami, nie mogę się poddać, bo mam świadomość, że czuwa nade mną Bóg i za każdym razem, gdy myślę, że coś jest niemożliwe do pokonania, Jezus przypomina mi, że On jest Bogiem rzeczy niemożliwych!

Jeśli w Twoim życiu często brakuje Ci siły i wytrwałości, by stawiać czoła trudnościom i często masz ochotę się poddać, to Jezus dziś zaprasza Cię do tego, byś zechciał rozpocząć z Nim niesamowitą przygodę, w której On będzie nieustannie Tobie pomagał! Nigdy nie jesteś sam!