Straciłem poczucie wartości bo brakowało mi relacji
Wiele razy onanizowałem się oglądając pornografię, za każdym razem czułem się jak słaba marionetka w rękach pożądania, samotny w swoim zmaganiu. Mając 14 lat chciałem uciec od samotności w pierwszy lepszy sposób idąc z kumplami po lekcjach na piwo i papierosy. Udawałem radosnego wesołka nieprzejmującego się niczym. W rzeczywistości zamiast relacji z kimkolwiek otrzymywałem jedynie jej iluzję, która pogłębiała we mnie poczucie osamotnienia. Prowadząc podwójne życie, przez 2 lata udawałem przed rodzicami, że nie palę, nie piję i jestem grzecznym chłopcem. Tak naprawdę za każdym razem gdy zżerała mnie samotności uciekałem w pornografię i nieczystość. Wtedy właśnie w wieku 16 lat przyszedł czas przygotowania do bierzmowania i rekolekcje, na które udaliśmy się grupą rówieśników z parafii. Wtedy to usłyszałem świadectwo wygłoszone przez pewną dziewczynę w moim wieku, która opisywała w jaki sposób pochłonęła ją nieczystość i masturbacja. Jak po każdej spowiedzi w ciągu tygodnia upadała w te samo bagno. Pamiętam do dziś gdy słuchając jej słów, czułem jak mój żołądek wywraca się do góry nogami. Wszystkie szczegóły począwszy do poczucia odosobnienia, przez utratę własnej wartości do nieudolnych prób stworzenia relacji z rówieśnikami pokrywały się z moimi własnymi przeżyciami. Na końcu powiedziała, że udało się jej z tego wyjść poprzez spotkanie z Jezusem. Nie miałem pojęcia co to znaczy. Mimo to postanowiłem spróbować. Mimo iż, w trakcie adoracji pierwszy raz w życiu poprzez wewnętrzny spokój odczułem, że Bóg jest ze mną, to droga mojego nawrócenia dopiero się rozpoczęła. Spotkałem go i poznałem, że pragnie On ze mną prawdziwej relacji. Mimo to zanim ją zbudowaliśmy i zanim wyszedłem z nieczystości minęło pół roku. Dziś mam 18 lat i żyję jako prawdziwy syn, dobry przyjaciel i wolny człowiek. Teraz już wiem ,że nigdy nie jestem samotny w moich zmaganiach. A ty masz tak samo?