Codzienność z Najlepszym Przyjacielem
Odkąd sięgam pamięcią, zawsze wiedziałam, że Bóg jest. Nie zawsze jednak o tym pamiętałam. Pamiętam, że już jako mała dziewczynka wychodziłam z domu do małego lasku, w którym był niewielki krzyż, żeby porozmawiać z Panem. Gdy byłam starsza zaczęłam pisać listy do Jezusa. Od tego momentu rozpoczęła się moja przyjaźń z Nim. Kiedy wydawało mi się, że nikt mnie nie rozumie albo chciałam z Kimś porozmawiać, Kto mnie nie zlekceważy to listy do Niego były ratunkiem. Im byłam starsza, tym bardziej rozwijała się moja relacja z Panem. Nie tylko pisałam listy, ale także otrzymywałam na nie odpowiedzi w konkretnych wydarzeniach. Skupiłam się, na szukaniu Pana. Wszystko inne zostało mi dodane. Jezus pomaga mi w życiu codziennym, ratuje mnie i podtrzymuje w trudnych chwilach : "Wszystkie troski wasze przerzućcie na Niego, gdyż Jemu zależy na was" (1P 5,7) Każdego dnia uczę się iść za Nim, a nie przd Nim. Ufać Mu, a nie sobie. Nie jest to łatwe. Mimo to podnoszę się z upadków i idę dalej : " Pędzę, ku wyznaczonej mecie, ku nagrodzie, do jakiej Bóg wzywa w górę w Chrystusie Jezusie" (Flp 3,14)