Miłość prawdziwa
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Nazywam się Marcin, mam 18 lat i pochodzę z Poznania. Wychowałem się w wierzącej, katolickiej rodzinie, dlatego od zawsze, odkąd pamiętam, oczywistym były dla mnie niektóre rzeczy, jak cotygodniowa niedzielna Msza Św., czy też modlitwa poranna i wieczorna. Rodzice jeździli ze mną na rekolekcje dla rodzin, później ja sam zacząłem jeździć na te przeznaczone dla młodzieży.
Niestety nie zawsze było tak, że byłem przekonany o tym, że Bóg mnie kocha, a pójście za Jezusem jest dla mnie najlepszą i najwspanialszą opcją. Często miewałem takie okresy gdy w to wątpiłem lub oddalałem się od Pana. Teraz jestem przekonany o silnej i nieskończonej Miłości, którą Bóg mnie obdarzył, tak mocno, że mogę o tym świadczyć. Dlaczego? Z czterech powodów:
1) Po pierwsze: Bóg obdarza mnie nieustannie swoimi darami. Darował mi piękną rodzinę, wspaniałe siostry i najmądrzejszych rodziców na świecie. Obdarował mnie licznymi talentami, które mogę rozwijać m.in. dzięki Kościołowi oraz pomocy i wierze innych. Wiem, że stworzył mnie ciekawym i niepowtarzalnym człowiekiem.
2) Po drugie: Bóg spełnia moje prośby. Był czas, kiedy czułem się samotnie, nie mogłem znaleźć przyjaciela. Było to na tyle silne, że postanowiłem, w myśl ewangelicznej rady „Proście a będzie wam dane” modlić się do Pana o przyjaciela. Po pewnym czasie, gdy zdążyłem już nawet o tym zapomnieć, zorientowałem, się, że faktycznie, zyskałem nowych przyjaciół, niepowtarzalnych ludzi, którym mogę zaufać i wiem, ze się nie zawiodę.
3) Po trzecie: Bóg spełnia moje marzenia. Od dzieciństwa uwielbiam góry, w które wraz z rodziną jeździmy co roku. Moim marzeniem było pojechać kiedyś samemu w góry – wziąć tę odpowiedzialność, za planowanie trasy, rozdzielanie jedzenia, spać w schronisku z prawdziwego zdarzenia. Niedawno zorientowałem się, że to marzenie się spełniło. Wraz ze znajomymi ze wspólnoty zrobiliśmy w maju wypad w góry na parę niezapomnianych dni.
4)Po czwarte: jestem szczęśliwy. Dzięki Bogu, dzięki codziennej modlitwie oraz lekturze Pisma Świętego czuję się spełniony. Czuję się sobą, mogę rozwijać swoje pasje i talenty. Mam wielu znajomych oraz przyjaciół.
Mimo, że wbrew pozorom, moje życie nie zawsze jest kolorowe, to mam w sobie pewność, że Bóg mnie umiłował, wybawił, nieustannie mnie podtrzymuje i nie zostawi mnie już nigdy.
Za to wszystko chwała Panu!