Trzeźwość umysłu
Żyłem sobie beztrosko, bez odpowiedzialności i zobowiązań. Śniło się mi że jest dobrze a jak się pojawiał jakiś problem lub trudność to rozwiązaniem był alkohol. Choć widziałem jak negatywnie dział na bliską osobę tatę.
Jak miałem 22 lata zmarł mój tata a parę miesięcy później również mój najlepszy kolega. Po paru latach w wigilię byłem przy śmierci ukochanej cioci. Nie obudzało mnie to, byłem przekonany że fajnie się żyje i korzysta z uciechy które daje świat. Nie mając celu ani sensu życia. Wiara został mi przekazana nawet byłem zaangażowany w ruch młodzieżowy ale bez głębokiej relacji.
Można żyć ekstremalnie tylko trzeba się obudzić. Takie obudzenie w moim życiu miał miejsce kiedy przeczytałem w gazecie ze mieszkanie, w którym będzie zlicytowane!!! Usiadłem z wrażenia nie wiedziałem co dalej będzie. Zwróciłem się wtedy właśnie do Boga bo po ludzku sytuacja bez wyjścia. A Pan odpowiedział posłał kuzyna który pomógł, dostałem też światło aby iść do spowiedzi po wielu już latach nie chodzenia. To był początek nowej drogi, później było seminarium odnowy wiary a następnie rekolekcje igancjańskie na które zaprosił mnie kuzyn. Tam dostałem słowo że wszystko ci wolno ale nie wszystko przynosi korzyść nie pij. Więc nie pije od 2014 do dziś przez to umysł jest trzeźwy. Uzdrowienie od pornografii, właściwe spojrzenie na kobietę i jej piękno. Podejście do finansów i pracy. Dostrzegłem rzeczy, które trzeba zmieniać wraz z Jezusem.
Jezusa jako swojego Pana i zbawiciela przyjąłem na rekolekcjach wspólnoty dorosłych Ruchu Światło Życie 2014 w Kluczborku. Pan postawił wiele bardzo fajnych osób od tamtego czasu. Działem na rzecz ruchu mężczyzn św. Józefa, zostałem lektorem w 2016 oraz ojcem chrzestnym Marysi.
Obecnie to trud życia w codzienności ale to trud z Bogiem. Powierz Panu swoja drogę i życie!!! Ja sam „ Panu Bogu naszemu, chce służyć i głosu Jego chce słuchać „