Odrzucałam innych, bo bałam się odrzucenia.
Jako osoba otyła od zawsze, doświadczyłam w dzieciństwie wielu zranień, przykrości. Żeby się bronić, zbudowałam niejako mur wokół siebie. Atakowałam, by nie zostać zaatakowaną. Często byłam agresywna, nieprzystępna. Udawałam osobę silną, twardą, samowystarczalną, a tak naprawdę byłam bardzo samotna i zmęczona ciągłym dbaniem o swój wizerunek. Tuż po bierzmowaniu Jezus zaprosił mnie na rekolekcje ewangelizacyjne. Tam pokazał mi, że przed Nim nie muszę nikogo grać, bo kocha mnie taką, jaka jestem. Podczas tych rekolekcji oddałam życie Jezusowi i On sprawił, że wróciłam do domu odmieniona. Dał mi radość bycia blisko Niego i pewność, że nikt i nic nie wyrwie mnie z Jego ręki. Od tamtej pory wiem, że Jezus jest przy mnie i panuje nad wszystkim. To On sprawił, że dziś mogę otwarcie mówić o swojej nadwadze i z humorem przyjmować, gdy mówią to inni. To dzięki Jezusowi jestem radosna i wesoła. On zburzył mój mur, pancerz, którym odgradzałam się od ludzi i pokazał, że mogę być wobec innych szczera, otwarta i prawdziwa. Dzięki Niemu dziś mam grono przyjaciół, On uczynił mnie osobą towarzyską, ciepłą, pogodną. Dzięki Niemu mogę nieść uśmiech innym. Za to Bogu niech będą dzięki.