Anna

Jezus uzdrowił mnie z nerwicy!

Od listopada 2014 roku cierpiałam na nawrót nerwicy. Objawiało się to tym, że  wielokrotnie sprawdzałam przed wyjściem z domu czy wszystko jest powyłączane. Zajmowało mi to czasem nawet 10 minut. Po każdym powrocie sprawdzałam, czy na pewno nic mi nie wypadło i mogę spokojnie zamknąć drzwi. Często w tym celu wielokrotnie otwierałam drzwi i je zamykałam, by sprawdzić jeszcze raz.

Ale najgorszy był lęk. Lęk o to, że coś zgubię. Lęk o to, że coś się stanie. A czasem bez żadnego, bliżej określonego powodu. Lęk stał się moim stałym towarzyszem. Coraz częściej też miałam stany depresyjne. Proste rzeczy urastały do rangi problemu. Nie potrafiłam nad tym wszystkim zapanować. Coraz bardziej utrudniało mi to życie. Tak, że w czerwcu 2015 roku trafiłam na terapię psychologiczną. Pan Bóg dał mi dobrego, wierzącego psychologa i za to jestem Mu wdzięczna. Boża łaska działała we mnie w tym czasie, jednak wciąż nie potrafiłam się na tyle otworzyć i na tyle uwierzyć, by przyjąć uzdrowienie.

Na Mszy Świętej o uzdrowienie we wrześniu 2016 roku bardzo poruszyło mnie Słowo o odbudowanych ruinach. Przyjęłam, że to Słowo do mnie. Uwierzyłam, że teraz będzie już inaczej, lepiej. I rzeczywiście jest.

Bóg uczynił dla mnie cud i uzdrowił mnie z nerwicy. To, co jeszcze niedawno wydawało mi się niemożliwe, stało się moim udziałem. Zniknął lęk i zobaczyłam o ile piękniejsze jest życie bez niego. Nie sprawdzam już tak długo, czy wszystko wyłaczyłam, a wchodząc do domu, mogę spokojnie zamknąć drzwi. Idę ulicą bez strachu. Małe rzeczy nie wytrącają już mnie z równowagi. Stany depresyjne się skończyły. Czuję się wolna! Zakończyłam terapię psychologiczną. Jezus dał mi nowe życie. I wiem, że może dać je również Tobie. Tylko otwórz się na Jego łaskę. Chwała Panu!!!

— Read more —
Contact me Learn more about Jesus

Similar stories