Piękno od wewnątrz
Jestem duża. Bez kształtów. Brzydka. Niczym nie wyróżniam się od innych. Cicha myszka nic nieznacząca. Wszyscy się na mnie patrzą. Lepiej sie nie wychylać, bo będą pokazywać palcami, śmiać się ze mnie i w ogóle mnie odtrącą. Sama wbijałam sobie do głowy te wszystkie treści. Patrząc na innych zazdrościłam im, że są kimś, że wyróżniają się z otoczenia, że potrafią cos zrobić, są zdolni, utalentowani, ładni, lubiani i tak lista ciągnęła się w nieskończoność.... Wszystko uległo zmianie jak wyjechałam na rekolekcje wakacyjne. Pamiętam jak podczas jednej z mszy św. kapłan głosząc kazanie trzymał w swej dłoni krzyż. Unosząc go do góry opowiadał o bólu i cierpieniu Pana Jezusa, ale nieustannie podkreślał, ze to wszystko było z miłości do człowieka, że Pan Bóg kocha każdego i nie ma podziału na lepszych i gorszych i że każdy jest wyjątkowy. Wtedy poraz pierwszy tak naprawdę zdałam sobie sprawę, czym jest grzech. Jak moje porównywanie się z innymi mnie niszczy. Następnego dnia poszłam do tego samego kapłana wyspowiadać się. Siedziałam koło niego i jak nigdy w życiu tak płakałam żałując i wstydząc się tego, co we mnie było złego. Ponownie usłyszałam, że Pan Bóg mnie kocha, za to, jaka jestem, że cieszy się, że do Niego przychodzę, że pragnie dla mnie tego, co najpiękniejsze i że Jezus zawsze był, jest i będzie ze mną. Na koniec ksiądz powiedział, idź i ciesz się, raduj z tego, czego teraz doświadczyłaś. I tak lekka niczym piórko nadal płakałam, ale tym razem z uśmiechem na twarzy. :) Moja rzeczywistość nabrała zupełnie innej wartości. Pan Bóg stał się moim przyjacielem, a ja zaczęłam inaczej siebie dostrzegać. Teraz każda osoba, która mnie mija jest dla mnie wyjątkowa - tylko sama muszę chcieć to piękno dostrzec. Wygląd zewnętrzny nie jest już tak ważny. W pierwszej kolejności jest dbanie o piękno serca, a dalej kwestie pozostałe. W życiu codziennym niestety nie zawsze to piękno wychodzi. W przypływie złości, bezradności, kiedy ścieram się z poglądami innymi niż moje. Trudno jest dostrzec piękno w drugiej osobie ale i ja mam wrażenie, że staję się zewnętrznie podobna do jakiegoś potwora z bajki. Wiem jednak i zawsze z tego korzystam. Spowiedź! Najlepsze SPA, które działa od wewnątrz, czyli od serca. Jak serce jest czyste i wypełnione Bożą miłością - nie ma opcji żeby ktoś był brzydki. Piękno samo wychodzi na zewnątrz. Nie daj sobie wmówić, że jesteś nikim, nic nie potrafisz. Odkryj siebie w Bogu, a zobaczysz jak bardzo jesteś cenną osobą.