Dobry
Wychowałem się w domu, gdzie mój ojciec pił i wszystko kręciło się wokół niego i jego choroby. Bardzo mi brakowało jego miłości, uwagi i akceptacji, dlatego pojawiła się ogromna dziura w moim sercu. Nie czułem się wartościowy, godny przyjaźni, czy miłości. Nikomu nie chciałem pokazać co mam w środku, więc ciągle udawałem kogoś innego i nie wiedziałem w końcu, czy faktycznie jest jakaś prawdziwa wersja mnie. Było we mnie coraz więcej smutku i szukałem coraz to nowych sposobów, żeby go jakoś zakryć. Na chwilę pomagały imprezy, alkohol, czy pornografia, ale ostatecznie było coraz gorzej. Ponieważ byłem z tradycyjnie chrześcijańskiej rodziny, myślałem, że ostatecznie zawiodłem Boga.
Trzy lata temu w wakacje, gdy byłem przekonany, że już całkowicie zaprzepaściłem swoje życie, pojechałem na rekolekcje. W pierwszy dzień dostaliśmy fragmenty z Pisma Świętego. Trafiły mi się słowa: "Chwalcie Pana, bo jest dobry, bo Jego łaska na wieki". Te słowa od razu uderzyły mnie do głębi, doświadczyłem ogromnej miłości, tak, że od razu popłynęły mi łzy z oczu. Zrozumiałem, że niezależnie od tego, co ja robię, on nigdy mnie nie odrzuci; bo Jego łaska na wieki.
To doświadczenie sprawiło, że przestałem się skupiać na swoich słabościach i pozwoliłem, żeby Bóg razem ze mną się nimi zajął. Pozwalałem mu uzdrawiać mój smutek i moje rany, te które ja sobie zadałem i które inni mi zadali, a On łatał je i wypełniał Jego pokojem i szczęściem. Poznałem, kim jestem i jaki cenny jestem w Jego oczach, dlatego nie muszę już ciągle udawać przed innymi. Dzięki temu zyskałem kilku wspaniałych przyjaciół. I choć nie żyję jeszcze na 100% i zdaża mi się robić złe rzeczy, to wiem, że niezależnie, co się dzieje w moim życiu, to ostatecznie będzie dobrze, bo On jest dobry i Jego łaska na wieki.
Jeśli, tak jak mi kiedyś, brakuje ci miłości, to zapraszam, daj mu się pokochać! Jeśli chcesz się dowiedzieć więcej, jak dobry Bóg działa w moim życiu, to zapraszam do rozmowy :)