Izabela Skoczeń

Bóg bliższy niż dotyk

Po kilku chwilach poczułam,  że coś jest nie tak. Moje serce biło 3 razy szybciej niż zwykle.

Nazywam się Izabela, mam 22 lata i moja historia zaczyna się w moim domu, gdzie panowało przekonanie, że aby być zbawionym trzeba sobie na to zasłużyć. Być dobrym człowiekiem, umartwiać się i cierpieć dla Jezusa. Moje wyobrażenie kim jest i czego pragnie ode mnie Bóg było sfałszowane. Czasami zastanawiałam się nad tym, co tak naprawdę mam robić, aby zasłużyć sobie na zbawienie. Być dobrym człowiekiem? Siedzieć w pierwszych ławkach kościoła? 

Z jednej strony w moim życiu było dużo radości. Szęście, które dawali mi przyjaciele. Nasze wspólne spotkania, wypady, domówki, często z odrobinę większą ilością alkoholu i innych substancji. Z drugiej strony problemy w domu. Ciągłe kłótnie, krzyki i przekleństwa. Pamiętam silne uczucie niezrozumienia i dołujące poczucie braku miłości ze strony najbliższych. Moje rany potrzebowały lekarstwa.Tym lekarstwem był  „On”. 

Gdy moje serce biło tak szybko, czułam obezwładniający lęk. Bałam się, że umrę. Przepraszałam Boga i mówiłam mu, że jeśli wszystko się uspokoji to już nie chcę tego robić. To jak Jezus zaingerował w moje życie, nie było tylko jednym zdarzeniem. Prosiłam go aby był kimś bliskim. Tak realny jak ludzie, których spotykam każdego dnia. Teraz wiem, że pragnełam mieć z nim relację opartą na przyjaźni, nie na lęku. I Bóg odpowiedział  na moje prośby, bo jak mówi Pismo Święte: 

"Raduj się w Panu, a On spełni pragnienia twego serca. "Psalm 37

To On wszystkim się zajął. Zrobił to stopniowo i delikatnie. Przemieniał moje wyobrażenia o nim poprzez różne konferencje.Zaczął „prowadzić mnie za rękę”. Spotykałam wspaniałych ludzi. Ich świadectwa poruszały mojej serce, szczególnie wtedy gdy słyszałam jak Duch Święty działa dziś. Tu i teraz, że chce tchnąć nowe życie i dać mi nowe serce. W końcu trafiliśmy z moim chłopakiem do wspólnoty „Galilea” i na rekolekcje, w których oddaliśmy życie Jezusowi. Dziś czuję jak Bóg codziennie się o mnie troszczy, kocha mnie, tęskni za mną i prowadzi mnie przez kręte ścieżki życia.

Jezus jest moim Panem. Jezus i tylko On. Jego moc nigdy nie ustaje. Jego krew jest wystarczająca by mnie zbawić, wyrwać z każdego grzechu. 

Dziś wciąż przeżywam upadki, ale teraz wiem, że obok mnie idzie Ktoś, Kto jest silniejszy od moich problemów.

 „Chociażbym chodził ciemną doliną, zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną.”  Psalm 23;4 

Również Ty, możesz mieć bliską relację z Jezusem. Ta historia nie kończy się na krzyżu,  bo Jezus martwychwstał! Wziął Twoje problemy na swoje barki. Dał Ci wolność abyś mógł żyć. 

" Ja przyszedłem po to, aby owce miały życie i miały je w obfitości. " Jan 10,10

Zostaliśmy zbawieni przez łaskę. Nie ze względu na naszą dobroć, dyscyplinę czy własne poświęcenie. On mówi dziś do Ciebie. Daj mi to z czym sobie nie radzisz, daj mi swój ból a ja przemienię Twoje życie. Oddaj mi to, zaufaj mi i nie zadręczaj sie jak żyłeś do dziś bo:

„Choćby wasze grzechy były jak szkarłat,  jak śnieg wybieleją.” Izajasz 1;18

 

— Read more —
Contact me Learn more about Jesus

Similar stories