Mój przyjaciel Bóg
Pewnego dnia miałem wypadek. Po powrocie do szkoły czekałem na zainteresowanie znajomych, przyjaciela, który by mi pomógł. Gdy kolejny raz zostałem odstawiony, że nie mam co liczyć na kolegów. Minęło kilka lat. Postanowiłem się tym nie przejmować, jednak w głębi serca czułem, że nie jest w porządku. Jako, że miałem styczność z Bogiem już wcześniej to chodziłem do kościoła. Nawet zostałem ministrantem. Ale Boga tak naprawdę nie znałem.
W gimnazjum, jakoś przed wakacjami podszedł do mnie ksiądz i spytał czy chcę jechać na oazę. Z braku lepszego pomysłu zgodziłem się. Pojechałem tam niepewny- nie znałem nikogo. Trwało to kilkanaście dni. Oaza się skończyła i wróciłem do domu. Jednak nie taki sam. Zawiązałem tam wiele znajomości i poznałem przyjaciela, który zawsze jest przy mnie- Boga.
Dzisiaj żyję już w spokoju ducha. i mimo że nie raz upadam to Bóg pomaga mi wstawać. On jest zawsze przy mnie.
Ciebie też zapraszam do spotkania z Bogiem. On nigdy nie zawodzi.