od tego momentu moje życie już nigdy nie było takie same
Kiedy miałem dwadzieścia lat, odwróciłem się od Boga. Mówię: "Odwróciłem się od Boga", ale tak w rzeczywistości nigdy Boga nie znałem. Postanowiłem dojść do Boga moją własną drogą i wkładałem w to bardzo dużo wysiłku.
Całkowicie jednak przegapiłem przesłanie o Jego miłości.
Przez następne 10 lat żyłem przeciwko Bogu. Dałem się pochłonąć grzechowi, zaangażowałem się w alkohol, zaangażowałem się w narkotyki, zaangażowałem się w seks, zaangażowałem się we wróżbiarstwo, przepowiadanie przyszłości, astrologię, środki halucynogenne i religie New Age. Robiłem to wszystko. Pod koniec tych dziesięciu lat zdałem sobie sprawę z tego, że nabałaganiłem w swoim życiu idąc własną drogą znacznie bardziej niż wcześniej, kiedy próbowałem iść Bożą drogą.
Dobrze pamiętam, był rok 1978 i popatrzyłem w niebo i powiedziałem: "Boże, jeśli tam jesteś, zrób to, co trzeba i wyprostuj moje życie". Miałem wtedy trzydzieści lat.
Zajęło Mu to pięć lat.
Jedną z pierwszych rzeczy, które zrobił, to przeniósł mnie do zupełnie innej części mojego kraju. Spowodował, że moje dzieci wróciły do mnie. Spotkał mnie z dziewczyną, która była chrześcijanką, nie mówiła mi nic o Bogu. Nie próbowała przekonywać mnie, żebym uwierzył w Jezusa. Dzięki niej Bóg stworzył taką atmosferę, w której mogłem doświadczyć Jego miłości.
Kiedy miałem 35 lat, On w cudowny sposób uwolnił mnie od nałogu alkoholowego i pokazał mi, że szukał mnie przez całe moje życie.
W październiku 1983 roku powierzyłem moje życie Jezusowi. Uwierzyłem, że Bóg miał moc wskrzesić Jezusa z martwych, a jeśli miał moc wskrzesić Jezusa z martwych, to z pewnością miał moc przebaczyć moje grzechy.
Od tego momentu moje życie już nigdy nie było takie same.